Ponieważ najbardziej kocham matematykę, zakładam o niej temat... jak ktoś ma jakiś posób (egzorcym, urok etc) na jana to pisać.

Bo ja mam jeden, tylko jeszcze nie wypróbowany: nie uciekac przed jego niosącym śmierć, spojrzeniem.

No jego niosące śmierć spojrzenie jest makabryczne nie życzę nikomu, aby tego doświadczył ...

Ale nie ma to jak 2 matmy z rzędu to jest podbudowujące ...:) :)

Proponuję odzywanie się na lekcji(na temat), byle tylko nie telepać portkami. Ewentualnie konika na biegunach lub motorek na sprężynce, jak się Strynek zarejestruje, to opowie coś jeszcze na temat mini motorków :D

tia, własnie bo on jest jak drapieżnik, zobaczy że się boisz i po ptokach!

No mini motorki...hmm ciekawe ciekawe :D ja proponuje sie uczyć więcej i nie dać mu sie zagiąć w żadnej dziedzinie ...;d 

Jak on sie na nas nie będzie darł to my tez nie będziemy robić motorków ani konika na biegunach ...  :lol:

A według mnie...hmmm...niezawodny sposób...pomóc mu w ogródeczku i popatrzec na jego obleśne uwalone ziemią porty :D Miał dostawę ziemi i daletego czasami miał przebłyski dorego humoru bo mógł pod balkonem z sekatorem pobiegac :D Ale on luda ponoc nie lubi co się go boją tylko, ze jak go isę tu nie bac jak szaleniec wszędzie ma mordercze spojrzenia...nawet po sąsiedzku :D

To jego spojrzenie jest powalajace;] ale najlepszy to ten usmiech co po chwili sie przeradza w gniewny grymas... taaa caly pan Jan ... a sposob na niego? postawic mu na srodku klasy taki bujany rowerek z placu zabaw:D bedzie juz calkiem szczesliwy w tym wesolym przedszkolu :D

Puszczajmy na lekcjach reggae :whistle:

Szalone przedszkole :P Cała nasza klasa :D no ale co na to poradzic...co mu zostaje? Porównac nasze sprawdziany do tamtej klasy :]

No z tym bujanym rowerkiem to by było dobre ale lepiej by było gdybyśmy mu taka huśtawkę dali na 2 osoby bo wiecie w grupie raźniej...  :beer:

Mogli byśmy sie z nim pobujać na lekcji zamiast o trójkątach i równaniach okręgu sie uczyć... :lol:

I Monika oczywiście przy muzyce reggae ...   :p

Nie no co ty...ja bym z nim nie wsiadł na jedną karuzelę i huźdawkę :D mnie wystarczą te jesgo huźdawki nastrojów i mojego stresa :D

No no na rowerek to wpadlam dzisiaj na dlugiej na placu zabaw jak szalelismy z monia, strynkiem i rafalem :D gupki takie :P

Twojego stresa... :rock:  to co ja mam powiedzieć na ten jego najpierw śmiech a szybko po tym grymas wkurzenia...


To wtedy nic tylko wyciągnąć :peace:...

On jest taka nasza kawa...pobudza kazdego nawet tego kto jest zmęczony ...:zdziwiony:

Porównanie równe...ech ale Fabichowa czasem też była straszna :P

No ale dzisiaj nie powiem Pan Zygoń do momentu oddawania nam sprawdzianów miał humor dobry ....
Potem tylko trochę mu mina zbledła... :)  :) :cool:

Pfffff...JAK MOŻNA WYJŚC BEZ NOSA!? faktycznie obrazeczek nam z plażą i słoneczkiem dowalił :]

Jaki obrazeczek...

No ten...jak się pytał co to jest oldegłośc...plaża...morze...palące słońce...upalne granie bez cienia mówienia...życ nie umierac

Aha no pamietam ... :good:

Boskie to było... :good:

Jak nic robi z nasz przedszkolaków...chociaz no cóż w porównaniu z tamtą klasą :]